lucky
Kilka słów o lucky'm
27 grudnia 2012 roku bratowa przywiozła około rocznego kundelka, który leżał w rowie przy głównej drodze. Psiak był zachudzony i zapchlony, bał się podejść, nie znał smyczy. Pierwszej nocy uciekł, nie było go 12 godzin. Jak wrócił to się cieszył i zaczął nam ufać, oficjalnie stał się kolejnym psem rodziców. Zaprzyjaźnił się z Dżekim i Rozalią. Rodzice nauczyli go chodzenia na smyczy i przyzwyczaili do normalnej karmy. Polubił głaskanie i zrozumiał, że człowiek to nie tylko zło.